Każdy krem składa się z oleju i wody. Sądzę, że o zaletach oleju arganowego nie trzeba nikogo przekonywać. Olej arganowy nawilża i ujędrnia skórę, działa rewitalizująco, przeciwdziała procesom strarzenia skóry. Poprawia elestyczność i jędrność. Dzięki obecności witaminy E, doskonale chroni komórki skóry przed niszczącym działaniem wolnych rodników.
W kremie tym mamy wodę z kwiatów gorzkiej pomarańczy. Reguleje ona wydzielanie sebum. Działa przeciwzmarszczkowo, uszczelnia naczynka i chroni kolagen przed jego rozkładem.
Ważnym składnikiem tego kremu jest także wyciąg z kwiatów opuncji figowej. Owoce opuncji figowej zawierają wiele cennych składników takich jak: antyoksydanty, aminokwasy, witaminy i pierwiastki śladowe. Olej uzyskiwany z owoców jest najskuteczniejszym preparatem przeciwzmarszczkowym jaki znamy. Nie tylko regeneruje skórę, ale ochrania ją, odżywia, wygładza i uelastycznia. Dzięki właściwościom przeciwzmarszczkowym odmładza ją.
W kremie tym wykorzystano także olej słonecznikowy. Wytłaczany jest z nasion słonecznika (helianthus annuus). Zawiera kwas linolowy (63%), woski, fosfolipidy (lecytyna), karoteny, witaminę E. Wzmacnia bariery naskórkowe, doskonale zmiękcza i wygładza skórę. Ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące. Jest jednym z niewielu olejów roślinnych, które nie powodują tworzenia zaskórników. Z tego powodu jest doskonały dla osób, które mają cerę tłustą i mieszaną. Działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne to dodatkowe atuty tego oleju.
Wymieniłam tylko niektóre oleje i wyciągi kwiatowe tego kremu. Nie zabrakło także masła karite.Z interesujących należy wymienić także wyciąg z szyszek chmielu o właściwościach bakteriobójczych.
Używając tak bogatego kremu wiem, że niekorzystny zimowy czas moja skóra przetrwa bez uszczerbku.
Krem zamknięto w opakowanie (30 ml) w pompką. Higieniczna aplikacja kosmetyku pozwola zminimalizować ilość konserwantów, nawet tych naturalnych.
Stosuję krem od trzech tygodni. Bardzo go polubiłam. Kremy o takiej konsystencji nazywam treściwymi. Pompka jednak nie zapycha się. Krem dobrze się rozprowadza. W tym kremie zaskoczyło mnie to, że skóra po jego użyciu nie pozostaje tłusta. Krem wchłania się do matu! Jest to rzadkością wśród kremów na noc. Dzień kończę otulona delikatnym zapachem kwiatów pomarańczy (zapach tego kremu). Ranek witam świeżą, odżywioną cerą gotową dzielnie bronić się przed wiatrem i zimnem.
Marka Charme d'Orient dała nam luksusowy krem. O jego naturalności zaświadcza certyfikat Ecocert. 99 % składników jest pochodzenia naturalnego. 29,2 % pozyskano z rolnictwa biologicznego.
Krem kupiłam w Biolanderze. Nie należy do tanich.
Z tego powodu warto przy jego zakupie skorzystać
z kodu rabatowego ep-0882 – to zawsze 5 % taniej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad po sobie... Będzie mi miło przeczytać. Jeśli chcesz zapytać - pytaj. Chętnie odpowiem.