„… ciche zielone ogrody trwały otulone rzeczną mgłą, a w ich
gąszczu migotało miasto, piękne jak zawsze, niczym perła w porannym słońcu.” Tak o Damaszku pisał T.E. Lawrence.
Mieszkańcy Damaszku od dawna uważają, że raj na ziemi
znajdował się niegdyś w ich mieście.
Trudno więc perfum o pięknej nazwie Fleur d’Eden nie kojarzyć z tym
miastem.
Damaszek od północy, południa i wschodu otaczają piaski Pustyni
Syryjskiej. Od zachodu miasto graniczy z podnóżem górskiego łańcucha Antylibanu.
Z gór opada na niziny rzeka Barada. Rozwidlenie rzeki uważane jest za miejsce,
w którym niegdyś znajdowały się Ogrody Edenu.
„Widok Damaszku sprawia, iż chce się krzyczeć z rozkoszy.
Całymi tygodniami szukałem Wschodu z legendy; w końcu znalazłem go!” To słowa Rolanda
Dorgelesa.
I ja poznając perfumy Alepii muszę powiedzieć, że znalazłam
w tej woni Wschód z legendy. Fleur d’Eden pachną kwiatami wschodu różą i
jaśminem. Jest to mocny i odurzający zapach. Kwiaty zostały skropione słodką
wanilią. Od tej słodkości może zakręcić się w głowie. Tak pachną ogrody
Damaszku, kiedy słońce chyli się ku zachodowi. Jeszcze pachną róże. Już swoją
wonią duży jaśmin. Kwiaty zostały utrwalone drewnem sandału. Kompozycja jest kwintesencją Orientu.
Flakon perfum na myśl przywodzi kopułę pałacu.
„Damaszek i jego bezgranicza pustynia … niezliczone kopuły
jego meczetów i pałaców odbijają promienie zachodzącego słońca, a błękitne wody
kilku rzek lśnią i znikają na przemian między ulicami i ogrodami.” (Alphonse de
Lamartine 1832/33)
Perfumy umieszczono dodatkowo w czarnym lakierowanym
kartoniku. Klasyka i elegancja.
Fleur d’Eden z pewnością nie jest zapachem dla każdego.
Pokochają do miłośniczki Wschodu, Wschodu z legendy o jakim pisał Roland
Dorgeles.
Zapraszam na zakupy do Biolandera
Z moim kodem rabatowym ep-0882 – 5 % taniej!
Wielka szkoda, że nie można na blogu zaprezentować zapachu...
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa jak pachną :)
Niestety, nie ma szans na prezentację zapachu na blogu. Tak jak napisałam zapach jest kwiatowy, odurzający, orientalny. według mnie dominuje narkotyczny jaśmin.
Usuńja również jestem bardzo zaciekawiona tym zapachem:) Ciekawe czy dysponują jakimiś próbkami!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mają próbki. Ja zaryzykowałam w ciemno.
UsuńKocham zapach jaśminu ,więc te perfumy na pewno by się u mnie sprawdziły :) Swoją drogą mają śliczny flakonik :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news;*
Flakon także i mnie się podoba.
Usuńpowialo luksusem :)
OdpowiedzUsuńWiem o tym :)
UsuńLubię jaśmin. Ciekawe czy są próbki?
OdpowiedzUsuńNie wiem tego :)
UsuńPiękne, eleganckie opakowanie i buteleczka, przyciąga wzrok
OdpowiedzUsuńPałacowe :)
UsuńBrakuje mi na blogach naturalnych postów o perfumach. Nie tych koncernowych i wszędobylskich adidasów i coty'ów, ale właśnie niszowych, które są trudno dostępne.
OdpowiedzUsuńZadzieram kiece i lece czytać dalej :3
Masz rację, bo mało jest takich produktów. Ja swego czasu pisałam o Acorelle. Z tego co czytałam pisała i nich także Łucja z Agulkowego Pola. Odsyłam na www.agulkowepole.blogspot.com
Usuń