1 grudnia 2011

Pachnące bursztynem savon noir od Charme d'Orient

Lubię savon noir. Jest to moje wielkie kosmetyczne odkrycie. O jego istocie wspominałam już kilkakrotnie. Savon noir może być bardzo proste, bez jakichkolwiek dodatków. Takie jest to od Alepii.
Savon noir może być wzbogacone olejkami eterycznymi i miodem. Tak uczyniła Feniqia.
Może także przypominać złoto-brązową galaretkę o zapachu eukaliptusa. To dla odmiany pochodzi od La Maison du Savon de Marseille.
Z jednej strony podobne, bo wytworzone na bazie oliwek, a z drugiej strony tak różne. Jedną cechę mają niezmienną. Czynią skórę delikatną i jedwabistą. Wydawałoby się, że już nic mnie nie zaskoczy, jeśli chodzi o ten kosmetyk. Więc jak tylko pokazała się nowa marka w Biolanderze – Charme d'Orient i jej savon noir oczywistym było, że muszę go wypróbować. 

Savon noir od Charme d'Orient jest .... w płynie. Klasyczne savon noir występuje w słoiczku.  Tym razem butelka z pompką. Jego konsystencja przypomina dość gęsty żel. Pompka umożliwia wyjątkowo wygodną i higieniczną aplikację. Używając czarnego mydła ze słoika zawsze trzeba uważać, aby nie dostała się woda. Jest to przecież produkt naturalny bez konserwantów i dodatek wody nie byłby wskazany.  Jedno naciśnięcie pompki i już jest na dłoni tyle ile trzeba cudownej oliwkowej mazi. 


Charme d'Orient wzbogaciło swoje czarne mydło olejem sezamowym oraz olejem słonecznikowym.

Olej sezamowy otrzymywany jest przez tłoczenie nasion sezamowych, ma orzechowy smak i zapach oraz żółtą barwę. Zawiera kwasy tłuszczowe, w tym te z grupy omega-6. Polecany jest jako olejek do masażu i do kąpieli. Zawiera naturalne przeciwutleniacze chroniące przed wolnymi rodnikami. Jest on również doskonałym naturalnym kosmetykiem odmładzającym. Wygładza i napina skórę, nadaje gładkość i elastyczność, ujędrnia i likwiduje drobne zmarszczki. Należy do naturalnych filtrów przeciwsłonecznych.Olej sezamowy oczyszcza skórę z toksyn i działa rozgrzewająco, a także reguluje pracę gruczołów łojowych.

Olej słonecznikowy wytłaczany jest z nasion słonecznika (helianthus annuus). Zawiera kwas linolowy (63%), woski, fosfolipidy (lecytyna), karoteny, witaminę E. Wzmacnia bariery naskórkowe, doskonale zmiękcza i wygładza skórę. Ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące. Jest jednym z niewielu olejów roślinnych, które nie powodują tworzenia zaskórników. Z tego powodu doskonały jest dla osób, które mają cerę tłustą i mieszaną. Działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne to dodatkowe atuty tego oleju.

Na szczególną uwagę zasługuje zapach savon noir. Nie każdy lubi zapach czarnych oliwek, a tak klasyczne czarne mydło pachnie najczęśćiej. Charme d'Orient zadbało o zapach ciepły, z domieszką żywicy takiej charakterystycznej dla oleju bursztynowego.

Savon noir najlepiej nanosić na rozgrzaną, wilgotną skórę. Warto pozostawić na kilka minut, aby skóra mogła wchłonąć jak najwięcej aktywnych składników. A potem pozostaje masaż kessą. Na skórze mydło to tworzy delikatnie pieniącą się emulsję. Skóra nabiera bardzo lekkiego zapachu.

Savon noir od Charme d'Orient jest luksusowym kosmetykiem naturalnym. Jego naturalność potwierdza certyfikat ECOCERT.
98,80 % wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego.
10,90 % składników ( w tym: oliwę z oliwek) pozyskano z rolnictwa biologicznego.

Wybieram produkty Bio, bo wiem, że tylko takie najlepiej dbają o moją urodę i zdrowie.

Kosmetyki marki Charme d'Orient
do nabycia tylko w Biolanderze!
Z moim kodem rabatowym – ep-0882 – 5 % taniej!


4 komentarze:

  1. Kusi to Savon Noir, oj kusi. Niestety, nie będę mogła go kupić, gdyż nadaje się tylko dla osób ze zdrową skórą. Ale to nic. Mam Savon Noir od Alepii i o zapachu eukaliptusa od Savonnerie. Obydwa spisują się znakomicie. A Charme d`Orient ma tyle kosmetyków, że bez trudu znajdę coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że to savon noir nie powinno zaszkodzić nawet przy problemach ze skórą. Jeśli eukaliptusowe od Savonnerie się sprawdza, to tym bardziej to nie powinno zaszkodzić. Jest bardzo delikatne. A do tego wzbogacone olejem sazamowym i słonecznikowym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że nie chodzi tu o eukaliptus, tylko o olej sezamowy. Gdzieś wyczytałam, że tego oleju nie należy stosować przy chorobach skóry, a praktyka, niestety, to potwierdziła. Wielka szkoda, bo dawniej mogłam sobie robić ajurwedyjskie masaże z olejem sezamowym, a teraz musiałam z nich zrezygnować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za tę cenną informację o oleju sezamowym. Nie wiedziałam tego.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie... Będzie mi miło przeczytać. Jeśli chcesz zapytać - pytaj. Chętnie odpowiem.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...