Każdy kosmetyk ma swoją historię. Czerwień na ustach także.
Początki czerwieni na ustach sięgają starożytnych Egipcjan, kiedy to królowa Nefretete barwiła swoje wargi roślinami i minerałami. Wynalazek ten przejęli starożytni Rzymianie i Grecy.
Później w okresach renesansu i baroku czerwone usta na nowo powróciły. Usta malowały kobiety, usta malowali mężczyżni.
W końcu XVIII wieku pruderyjna Europa uznała czerwień ust za symbol rozpusty i tak oto czerwona szminka została znakiem rozpoznawczym ladacznic.
Kiedy w Europie „walczono” z czerwienią ust, Japonia uznała ten kolor za ważną część tradycji swojego kraju, którą uosabiały eteryczne gejsze.
W późniejszych latach dopiero Coco Chanel na nowo wskrzesiła czerwień na ustach kobiet, kiedy radziła „malujcie usta na czerwono i kuście”.
Dziś, prawie każda kobieta choć raz umalowała usta na czerwono.
Czerwona szminka budzi zainteresowanie i zaciekawienie. Czasem się jej boimy i obawiamy. Zupełnie niepotrzebnie! Czerwień dla ust jest stworzona. A czerwona szmika powinna znaleźć miejsce w każdej damskiej kosmetyczce.
Wiele kobiet rezygnuje z czerwonej szminki z obawy o to, że nie będzie im ten kolor pasował.
A czerwień ust pasuje każdej kobiecie pod warunkiem, że wybierze odpowiedni odcień.
Kobiety o ciepłych barwach (kolorystyczne Wiosny i Jesienie), czyli panie o ciepłym, żółtawym odcieniu skóry, włosach w kolorze miodowego blondu, kasztanowych, ze złotym połyskiem powinny wybierać czerwienie z domieszką żółci lub brązu – odpowiednia będzie czerwień koralowa, czerwień indyjska.
Kobiety o zimnych typach urody (kolorystyczne Lata i Zimy), charakteryzujące się jasną, zaróżowioną, albo śniadą, oliwkową skórą i włosami w kolorach czerni, popielatych lub platynowym blondzie dobrze będą wyglądać w czerwieni i zimnej tonacji takiej jak – fuksja, szkarłat, krwistoczerwony, amarantowy.
Istnieje też kolor czerwieni, który pasuje zarówno paniom o ciepłym jak i zimnym typie urody, odpowiedni dla każdego typu urody, a jest to kolor bordo.
Kiedy już wybierzemy odpowiedni odcień, czas na makijaż. Czerwona szminka nie wybacza błędów, dlatego powinien on być bardzo precyzyjny.
Musimy pamiętać, że to czerwień ust jest głównym elementem makijażu, a więc z resztą nie możemy przesadzić, aby nie wyglądać groteskowo.
Wystarczy podkład zgodny z kolorem cery, beżowy cień i czarny tusz.
I makijaż gotowy!
Czerwona szminka na ustach poprawia nastrój. Stajemy się pewniejsze siebie .
I tak powinno być codziennie!
W czerwoną szminkę warto więc zainwestować. Lub w błyszczyk jeśli takowy preferujemy.
W czerwoną szminkę warto więc zainwestować. Lub w błyszczyk jeśli takowy preferujemy.
Ja wybieram błyszczyki.
Wiadomo, że musi być eko. Niczym innym nie pomaluję ust! Z tego powodu wybrałam błyszczyk firmy Argile Provence o przepięknej nazwie – Coeur de Rubis.
Błyszczyk posiada certyfikat Cosmetique Bio. 100 % jego składników jest pochodzenia naturalnego. 41,5 % składników pozyskiwana jest z rolnictwa biologicznego. W składzie znajdziemy m.in. wosk Canauba, olej słonecznikowy, olej z pestek moreli, olej rycynowy, wosk pszczeli. Składniki te pielęgnują delikatną skórę warg. Błyszczyk nie zawiera konserwantów, ani alergenów. Delikatnie pachnie. Nie waży się na ustach. Na ustach błyszczyk bez poprawek utrzymuje się około 2 - 3 godzin. Po otwarciu możemy go używać 6 miesięcy.
Błyszczyk „Rubinowe serce” ma piękną głęboką barwę. Same oceńcie!
Rubiny są także wiernym przyjacielem przyjacielem kobiety!
Każda z nas marzy, aby usłyszeć :
“Masz takie usta czerwone
Czerwone jak pożar zórz
Zaczarowanych ranków
I zaczarowanych róż”
Czerwone jak pożar zórz
Zaczarowanych ranków
I zaczarowanych róż”
Malujmy więc usta na czerwono!
Błyszczyk Naturado Coeur de Rubis do nabycia w Biolanderze
Z moim kodem rabatowym ep-0882 – 5 % taniej!
pokaż, jak wygląda na ustach! :D
OdpowiedzUsuńZ fografią portretową nie idzie mi najlepiej :(
OdpowiedzUsuńB. Dziękuję za notkę :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pasują mi czerwienie na ustach :/
OdpowiedzUsuńCzerwone usta pasują każdej kobiecie. To tylko kwestia doboru odpowiedniej "czerwieni". Jestem blondynką. Używam błyszczyka "Coeur de Rubis". I dobrze mi w nim :)
OdpowiedzUsuń