Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pielęgnacja dłoni. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pielęgnacja dłoni. Pokaż wszystkie posty

8 listopada 2015

Czyste ręce ogrodniczki czyli o .. wygładzająco-łagodzącym scrubie ogrodnika do rąk Organic Surge

Pewnie niejednokrotnie zastanawialiście dlaczego tak mało piszę na blogu. Blog kosmetyczny to moja  ogromna pasja. Niestety nie jedyna.   Wolny czas trudno sprawiedliwie rozdzielić. Pomiędzy wszystkie pasje. Taką moją największą pasją jest ogród. Nawet późną jesienią mam jeszcze dużo w nim pracy. Prace ogrodowe przekładają się na późniejsze prace w kuchni. Dzisiaj całe popołudnie spędziłam nad konfiturą z pigwy. Czy obie pasje można pogodzić ? Tak i to w dość nieoczekiwany sposób. Za prawą organicznego wygładzająco-łagodzącego Scrubu Ogrodnika do rąk Organic Surge.


Scrub do rąk dla wielu z Was wyda się ekstrawagancja. Przecież piękne dłonie można mieć za prawą chociażby peelingu do ciała. Otóż powiem Wam, że nie. Jako, że głównie po pracy zawodowej jestem ogrodniczką wiąże się to z tym, że dłonie mam naprawdę spracowane.  Przeważnie pracuję w rękawiczkach. Nie znaczy to jednak, że całkowicie chronią one dłonie. Kilka godzin w lateksowych rękawiczkach potrafi uczynić wiele szkody. Przed brudem też całkowicie nie chronią. Są też i takie prace, które wykonuje się w gołych rękach. Samo umycie dłoni mydłem to za mało. Dzisiejsze obieranie pigwy także nie zostało bez efektów w postaci trudnych do usunięcia przebarwień po owocach. Teraz już mam  na to sposób. Z pomocą przychodzi mi Scrub Ogrodnika.


Po scrub do rąk sięgnęłam w akcie wielkiej desperacji. Ręce to przecież wizytówka. Mimo, że jestem zapracowaną ogrodniczką nie muszę wstydzić się swoich dłoni. 
Scrub do dłoni to bardzo ciekawy i skuteczny kosmetyk. Oparty jest na drobno zmielonych pestkach oliwnych. To dzięki nim z dłoni skutecznie schodzą wszelkie zanieczyszczenia. Martwy i stwardniały naskórek nie ma racji bytu. Używanie scrubu jest bardzo proste. Biorę odrobinę i masuję. Spłukuję wodą. Po takim masażu dłonie są czyste, miękkie i gładkie.
Ważną rolę w tym kosmetyku spełnia sok z aloesu. Łagodzi on podrażnienia i zaczerwieniania skóry. Nawilża skórę dłoni.
W scrubie tym mamy także witaminę C. Zwalcza ona szkodliwe wolne rodniki, działa odmładzająco, zmniejsza i łagodzi podrażnienia skóry oraz ma działanie rozjaśniające skórę. W scrubie tym nie mogło zabraknąć masła karite. Wspaniale nawilża i odżywia skórę.  


W składzie scrubu mamy jeszcze ekstrakty roślinne z  kory wierzbowej, prawoślazu, koniczyny czerwonej, wiązówki błotnej, mięty i lipy. Wszystkie one dzięki zawartości śluzów mają regenerować skórę dłoni.  Na koniec zapach. Jest przyjemny. Pierwsze nuty to  woń cytrusów i bazylii. W składzie mamy bogatą kompozycję olejków eterycznych. Jest rozmaryn, bazylia, cytryna, słodka pomarańcza, cedr atlantycki, cynamonowiec cejloński, palczatka indyjska (olejek palmarozowy).
Scrub ogrodnika jest kosmetykiem certyfikowanym przez Ecocert.  99 % składników jest pochodzenia naturalnego. 58 % składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego. Jest to także kosmetyk wegański.


Nie znam wiele scrubów do rąk. Ten właściwie jest pierwszy. Moje dłonie pokochały go bezgranicznnie. Dla kogo będzie najodpowiedniejszy? Dla wszystkich, którym pasje mocno brudzą ręce, tak jak ogrodnikom. I wszystkich Pań domu, którym praca w kuchni nie jest obca. 

Kosmetyk kupiłam w sklepie internetowym Be My Bio. Kosztował 49 zł. 

30 czerwca 2013

Róża królową moich dłoni ... czyli o kremie do rąk Bio Rosalia

Lato sprawia, że mam ochotę pozostać w różanych klimatach. Umiłowanie róż sprawia, że często wybieram kosmetyki zawierające w swoim składzie olejek różany, oleje z dzikiej róży bądź wodę różaną.
Krem do rąk to kosmetyk, bez którego nie mogę funkcjonować, zwłaszcza w pracy. Wielokrotnie w ciągu dnia myję ręce tym, co daje pracodawca. Niestety nie są to naturalne mydła. Aby dłonie nie były przesuszone muszę koniecznie nanieść krem.
Sięgnęłam po Krem do rąk i paznokci Bio Rosalia marki Argile Provence.


Ten krem określiłabym mianem kremu glicerynowego. Gliceryna roślinna to jego baza. Następnym aktywnym składnikiem jest wyciąg z aloesu.
Działanie regenerujące i ochronne uzyskano dzięki połączeniu właściwości czarnej porzeczki i róży piżmowej. Kilka słów o porzeczkach i róży piżmowej.
Oba gatunki porzeczki, czarna i czerwona, należą do rodziny agrestowatych. Czerwona porzeczka do europejskiej medycyny weszła prawdopodobnie za pośrednictwem Arabów. Pierwszą wskazówkę co do zastosowania leczniczego przytacza słynny perski lekarz i filozof Awicenna.
Porzeczka czarna jest bogatym źródłem witaminy C i pod względem jej zawartości ustępuje tylko owocom dzikiej róży i rokitnika. Zawiera także witaminę K, garbniki i biopierwiastki. Fitoterapia i kosmetologia szczególnie ceni porzeczkę czarną. Owoce doceniono za witaminę C i rutynę, skórki za związki hamujące rozwój bakterii. Odwary z liści działają przeciwbakteryjnie i ściągająco. Z nasion wytłacza się cenny olej o dużej zawartości kwasu gamma-linolenowego (GLA). Kosmetyki, w których wykorzystano porzeczki korzystnie działają na cerę naczynkową. Poprawiają krążenie w okolicach gałki ocznej. Redukują obrzęki i cienie pod oczami.
Drugim ważnym składnikiem tego kremu jest olej z róży piżmowej. Wyciskany jest on w wyniku tłoczenia na zimno nasion róży rdzawej "Rosa aff. rubiginosa L". Róża rdzawa jest zaliczana do grupy róż dzikich i występuje pospolicie prawie w całej Europie, także na terenie Polski. Jednak za najcenniejszy, z uwagi na unikalną kombinację witaminy A w postaci kwasu trans-retinowego i nienasyconych kwasów tłuszczowych, uważa się olej z róży rdzawej pochodzącej z upraw znajdujących się w chłodnym, wilgotnym górskim regionie południowo-centralnego Chile.
Przez mieszkańców Andów nazywany jest Rosa Moschata lub Rosa Mosqueta i stosowany przez nich tradycyjnej pielęgnacji skóry i włosów.
Olej z róży piżmowej posiada unikalne właściwości: redukuje istniejące i hamuje powstawanie nowych zmarszczek, poprawia elastyczność skóry, tonizuje jej odcień i znacząco spowalnia proces starzenia.  Ponadto działa delikatnie ściągająco i redukuje wielkość porów. Cechy te potwierdzono na Uniwersytecie w Santiago w Chile.
 

Krem do rąk i paznokci Bio Rosalia głęboko nawilża skórę.  Nie jest tłusty, dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Nie tworzy na dłoniach lepkiego i tłustego filmu. Z tego powodu dla mnie jest idealnym kremem do wielokrotnej aplikacji w ciągu dnia. Aksamitna skóra dłoni to rezultat stosowania tego kremu. Krem pachnie bardzo delikatnie. Jego zapach zbliżony jest do pozostałych z linii Bio Rosalia.
Krem zamknięto w higienicznym opakowaniu typu air-less. Nie jest ono przeźroczyste. Patrząc pod światło widać zużycie. Używam tego kremu od ponad miesiąca. Szacuję, że jeszcze na trzy tygodnie wystarczy.
Krem ten jest kosmetykiem certyfikowanym przez Ecocert i Cosmetique Bio.


100 % wszystkich składników kremu jest pochodzenia naturalnego, 43,80 % pochodzi z rolnictwa biologicznego. Czy sięgnę po kolejną tubkę tego kremu? Z pewnością!
Rosalia to królowa moich dłoni!
Kosmetyki Bio Rosialia kupicie w Biolanderze!
Z moim kodem rabatowym ep-0882 – 5 % taniej!

 

1 listopada 2012

To co dobre kończy się .... czyli „Projekt denko naturalnych kosmetyków” według Bianki - odsłona październikowa

Mamy już listopad … Czas tak szybko biegnie.
Podobnie tak we wrześniu, denko październikowe także jest dość skromne.
Dwa szampony, dwa mydełka, dezodorant, płyn micelarny oraz krem do rąk.
 
 
Oba szampony przypadły bardzo moim włosom do gustu.
Szampon do włosów jasnych Argile Provence (klik) oraz szampon wzmacniający Reve de Provence (klik) utrzymywały moje włosy w dobrej kondycji. Przed każdym myciem na włosy nakładam olej monoi. Oba równie dobrze radziły sobie ze zmywaniem oleju. Na stałe u mnie będą gościć.
Stałym gościem jest także u mnie mydło z Aleppo. Cała rodzina lubi Alepię Excellence 5 %  (klik). Ja także lubię mydła różane. Każdego muszę wypróbować. Róża eglantine Mariusa Fabra jest delikatna. Na myśl przywodzi letni różany ogród. Już wkrótce bliżej przedstawię Wam to mydełko.
Pod znakiem róży był także dezodorant Aluny (klik).
Krem do rąk to moja rzeczywistość zawodowa. W domu sporadycznie używam kremu do rąk. W pracy to konieczność (klik).
Kolejny raz uświadomiłam sobie, że wciąż na recenzję czeka micel z Argile Provence. Ilość opróżnionych butelek to lepsza rekomendacja niż najpiękniejsze słowa.
Pora na finansowe podsumowanie. Koszt kosmetyków to 181,40 zł.
Kolejny miesiąc utwierdzam się w przekonaniu, że warto inwestować w naturalne kosmetyki.


 

31 lipca 2012

Bio w rozsądnej cenie - zawsze ... czyli o kremie do rąk od Marilou Bio

Kupując kosmetyki zwracam uwagę na wiele aspektów. Dla mnie najważniejszy jest naturalny skład. Wiadomo, że nie kupię niczego zawierającego olej mineralny, parabeny i całą plejadę innych wytworów przemysłu chemicznego. Oczywiście kupuję także wzrokiem. Opakowanie kosmetyku to sprawa drugorzędna, ale … Uwagę przyciągają gustowne, funkcjonalne i wesołe opakowania. Takimi opakowaniami może poszczycić się marka Marilou Bio.



Interesująca jest filozofia firmy. „Marilou Bio powstało z pragnienia, aby kosmetyki biologiczne były dostępne dla wszystkich kobiet, które chcą czynić dobro dla siebie i dobro dla naszej planety, brać na siebie odpowiedzialność konsumenta za produkty czyste, dbające o szacunek, naturalne i w godziwej cenie.”
Z wesołej rodzinki Marilou Bio chciałabym Wam przedstawić pielęgnacyjny krem do rąk.


Krem do rąk to kosmetyk, bez którego nie mogę funkcjonować, zwłaszcza w pracy. Wielokrotnie w ciągu dnia myję ręce tym, co daje pracodawca. Niestety nie są to naturalne mydła. Aby dłonie nie były przesuszone muszę koniecznie nanieść krem. 
Krem do rąk Marilou Bio głęboko nawilża skórę.  Nie jest tłusty, dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Nie tworzy na dłoniach lepkiego i tłustego filmu. Z tego powodu dla mnie jest idealnym kremem do wielokrotnej aplikacji w ciągu dnia. Pachnie bardzo delikatnie.


W swoim składzie posiada masło karite, wyciąg z aloesu, olej jojoba, wyciąg z jęczmienia. Ten ostatni jest źródłem wielu naturalnych przeciwutleniaczy, ma działanie delikatnie nawilżające i wygładzające powierzchnię skóry. Masło karite i olej jojoba dobrze odżywiają skórę. Aksamitna skóra dłoni to rezultat stosowania tego kremu. Czego chcieć więcej?

Lubię ten krem, gdyż sprawdza się doskonale w biurowych warunkach. Stosuję go od miesiąca. Do tej pory zużyłam mniej niż połowę tubki. To dobra wydajność. Szacuję, że wystarczy na jakieś 2,5 miesiąca.
I jeszcze jeden aspekt -  cena. Krem kosztuje 19 zł (tak jak każdy inny z Marilou Bio). Dobry certyfikowany krem nie musi więc rujnować kieszeni. Dodam tylko, że  99,175 % wszystkich składników kremu jest pochodzenia naturalnego, 19,175 % pochodzi z rolnictwa biologicznego. Czy sięgnę po kolejną tubkę tego kremu? Z pewnością!
Na wstępie tego postu wspominałam o opakowaniach. Mnie bardzo podobają się kwiatki na opakowaniach poszczególnych kosmetyków. Przyjrzyjście się im z bliska.


Kwiaty kojarzą mi się z rozkwitaniem kobiecej urody. Tylko dzięki naturalnym kosmetykom jest to możliwe. Bo Natura najlepiej pielęgnuje. Delikatnie i skutecznie.


Kobieca uroda niech rozkwita dzięki Marilou Bio!
Kosmetyki Marilou Bio kupicie w Biolanderze
Z moim kodem rabatowym ep-0882 – 5 % taniej!


21 marca 2012

Dla pięknych piersi ... oczywiście, że stokrotka !

Nie ma drugiego takiego narządu ludzkiego ciała, tak pięknego, pożądanego i działającego na męską wyobraźnię, a jednocześnie darzącego pokarmem, jak piersi. Sama z doświadczenia wiem, że zbyt wiele uwagi ich pielęgnacji nie poświęcamy. Trochę je traktujemy po macoszemu, tak jak stokrotkę uśmiechającą się do słońca.

Wraz z odkrywaniem naturalnej pielęgnacji, oprócz roślin także odkrywam oleje z nich uzyskiwane.
Ich bogactwo mnie zachwyca.

Znaną rośliną, z której pozyskujemy olej jest słonecznik (Helianthus annus L.). Swoją nazwę otrzymał dzięki temu, że w ciągu dnia „podąża za słońcem" i zwrócony jest zawsze w jego stronę. Roślina ta pochodzi z Meksyku. Obecnie uprawia się słonecznik w wielu krajach świata. Jego owoce,drobne pestki, są doskonałym surowcem do produkcji oleju roślinnego. Olej słonecznikowy otrzymywany jest poprzez wytłaczanie na zimno. Zawiera on kwas linolowy, woski, fosfolipidy (lecytyna), karoteny, naturalną witaminę E. Olej słonecznikowy doskonale znamy z zastosowań kuchennych. Kosmetyka także zaadoptowała go do swoich potrzeb.

Olej słonecznikowy jest doskonały dla osób, które mają cerę tłustą i mieszaną. Działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne to jego dodatkowe właściwości, które pozwalają kompleksowo dbać o naszą skórę.
Olej słonecznikowy
wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, zmiękcza naskórek i regeneruje. Wykazuje działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne.
Nie powoduje powstawania zaskórników. Jest to więc idealny olej do cery tłustej i mieszanej
. Dodatkowo normalizuje wydzielanie sebum, a działanie przeciwzapalne pozwala na szybsze uporanie się z trądzikiem i wypryskami.

Olej słonecznikowy jest doskonałą bazą do produkcji maceratów czyli wyciągów olejowych. Są one niczym innym jak roztworami z rozpuszczalnych w tłuszczu roślinnym substancji czynnych zawartych w roślinach.

Kilka ostatnich postów poświęciłam stokrotce, jej przydatności w leczeniu różnych zdrowotnych problemów oraz możliwościach wykorzystania w kosmetyce.

Stokrotka jest wspaniałą rośliną. Szkoda tylko, że niezbyt często korzystamy z jej zalet. Wiem, że pewnie nie macie ani czasu, ani możliwości, aby wiosnę poświęcić na zbieranie stokrotek. Z tego względu chciałabym przedstawić Wam jedyny kosmetyk jaki znalazłam na polskim rynku wykorzystujący dobrodziejstwa stokrotki. Jest to macerat stokrotkowy firmy Argile Provence.


Z informacji producenta wynika, że macerat ten przeznaczony jest do pielęgnacji cery skłonnej do zaczerwienienia oraz do pielęgnacji biustu. Macerat ten ma wszystkie właściwości stokrotki. Działa więc wzmacniająco na naczynia włosowate, łagodzi obrzęki, pomaga w regeneracji skóry z drobnymi otarciami naskórka. Macerat ten z pewnością przyda się młodym mamom karmiącym swoje maleństwa. Czas karmienia wymusza szczególną troskę w dbaniu o piersi.

Stokrotka ma jeszcze jedną właściwość godną uwagi. Wyciągi z niej rozjaśniają piegi i przebarwienia skóry. Ja moim maceratem podzieliłam się ze straszą już osobą mającą na dłoniach tzw. plamy wątrobowe. Po dwóch tygodniach systematycznego stosowania dwa razy dziennie widać, że palmy stają się mniej widoczne.

Macerat ma zapach chrakterystyczny dla oleju słonecznikowego z  delikatną nutą ziołową. Mniej wyczulone osoby na zapachy stwierdzą, że jest bezwonny. Zamknięty w szafirowej, szklanej butelce odporny jest na działanie promieni słonecznych. Na skórze pozostawia tłustawy film. Czasami macerat ten wykorzystuję jako kremu na noc.

Lubię takie proste kosmetyki dające różne możliwości ich zastosowania. Tylko słonecznik i stokrotka. 100 % natury!


Siła marki Argile Provence tkwi w prostocie i czerpaniu z Natury.

Kosmetyki Argile Provence do nabycia w Biolanderze !

Z moim kodem rabatowym ep-0882 – 5 % taniej!



8 lutego 2012

Całuję Twoją dłoń, Madame ...

Ale jak podać do ucałowania dłoń szorstką, wysuszoną i zaczerwienioną? Takie szkody niestety czynią na naszych dłoniach bardzo niskie temperatury. Siarczysty mróz potrafi bardzo zaszkodzić dłoniom. Wystarczy chwila bez rękawiczek, aby dłonie ucierpiały. Dłoniom nie służą także domowe prace, zmywanie, ręczne pranie. Skóra dłoni jest cieńka i bardzo delikatna. Kupno zmywarki i nowej pralki nie rozwiąże problemu. Tylko systematyczna pielęgnacja dłoni sprawi, że nasze ręce będą zadbane mimo wykonaywania różnych prac.
Jednym z moich ulubionych kremów do rąk jest Regenerujący krem do rąk polskiej firmy Sylveco.


Krem ten przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji suchej i zniszczonej skóry dłoni. Nawilża i odżywia skórę. Nadaje gładkość i elestyczność. Dobry pielęgnacyjny efekt uzyskano za sprawą bogatego składu tego kremu. Połączono olej z pestek winogron, wosk pszczeli, masło karité, olej arganowy, olej ze słodkich migdałów i olej rokitnikowy aby uzyskać maksymalny efekt nawiżenia i odżywienia delikatnej skóry dłoni. Ekstrakt z rumianku, olejek rumiankowy i betulina likwidują podrażnienia wywołane szkodliwymi czynnikami (np. mrozem, chlorowaną wodą, detergentami).


Moc lecznicza rumianku to efekt współdziałania zawartych w nim substancji farmakologicznie czynnych.

Dzięki zawartości olejku, a zwłaszcza zawartemu w nim bisabololowi, wyciągi z rumianku działają przeciwzapalnie. Ten malutki koszyczek niesie moc dobroczynnego działania dla skóry. Najlepiej zbadane są antyseptyczne właściwości olejku eterycznego z rumianku.





Działa on przeciwbakteryjnie i przeciwwirusowo. Tę właściwość wykorzystuje się w leczeniu chorób skóry. Rumianek zastosowany zewnętrznie łagodzi podrażnienia skóry, przyspiesza gojenie ran i otarć. Dla suchych rąk jest wybawieniem.



W kremie tym nie znajdziemy barwników, konserwantów i sztucznych zapachów. Jego formuła oparta jest na naturalnych surowcach. Krem pachnie rumiankiem, jest tłusty, ale dobrze się wchłania. Tworzy delikatny film. Zimą kremu tego używam systematycznie. Dzięki niemu moje dłonie są zadbane, bez podrażnień, o zdrowym wyglądzie. Bez skrępowania podaję dłonie do ucałowania, gdyż wiem, że są gładkie i miękkie.

Dbajcie o Wasze dłonie z kremem regenerującym Sylveco!
Zapraszam na zakupy do Biolandera!
Z moim kodem rabatowym ep-0882 5 % taniej!


5 lutego 2012

Masło karité - panaceum na wszystkie problemy skórne

Kontynuując cykl dotyczący masła karité chciałabym opowiedzieć o jego właściwościach. Wiemy skąd pochodzi, jak powstaje, ile trudu i pracy trzeba włożyć, aby uzyskać 1 kg tego złota kobiet Sahelu.
Masło karité jest dość twardą, masą, która staje się płynna pod wpływem temperatury ciała. Składniki zawarte w maśle karité można podzielić na dwie grupy. Pierwszą z nich jest tzw. frakcja hydrolizująca (zmydlająca) odpowiadająca za właściwości nawilżające. Druga grupa związków, frakcja niehydrolizująca, posiada właściwości lecznicze. Siłę działania masło karité zawdzięcza połączeniu obu grup składników.

Masło karité zawiera między innymi:

Alantoinę w postaci naturalnej - substancja ta regeneruje likwiduje przebarwienia i podrażnienia. W widoczny sposób nawilża i odbudowuje szczególnie skórę u osób wrażliwych.

Prowitaminę A (retinol) - witamina młodości przeciwdziała starzeniu się skóry pobudzając ją do wytwarzania większych ilości kolagenu.

Witaminę F - występuje też pod nazwą niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe NNKT. Jej głównym składnikiem jest kwas linolowy. To dzięki niemu skóra na możliwość regeneracji po zbyt długim opalaniu. Witamina F ze względu na swoje właściwości chroni naturalną barierę ochronną skóry przed działaniem wolnych rodników, pomaga odbudować naskórek.

Witaminę E - przede wszystkim zapobiega ona podrażnieniom oraz słonecznym poparzeniom. Działa niszczycielsko na wolne rodniki i skutecznie chroni przed niekorzystnym promieniowaniem UV. Do największych zalet witaminy E należą zapobieganie obrzękom i zapaleniom.

Kwasy tłuszczowe (nasycone i nienasycone) - zapobiegają utracie wody z organizmu, dodatkowo delikatnie nawilżają i natłuszczają naskórek. Skóra przestaje się starzeć i zaczyna odbudowywać zniszczony naskórek.

Woski - odżywiają i natłuszczają skórę. Mają działanie regeneracyjne. Pozwalają odbudować naskórek i poprawiają jego funkcjonowanie.


Dzięki zastosowaniu masła karité skóra staje się miękka i delikatna. Zawarte w nim substancje pozwalają odpowiednio nawilżyć naskórek, ale także utrzymują odpowiedni poziom natłuszczenia. Szczególnie warto stosować go w niekorzystnych warunkach pogodowych, czyli przy większym mrozie lub podczas upałów.

Ze względu na odpowiednie właściwości chemiczne masło karité można także stosować u osób ze skórą tłustą. Konsystencja i skład sprawiają, że nie zatyka ono porów skóry i pozwala naskórkowi swobodnie oddychać.

Ze względu na swą delikatność i całkowity brak możliwości uczuleniowych masło karité można stosować także jako skuteczny kosmetyk do pielęgnacji wrażliwej skóry wokół oczu.

Do jednej z największych zalet masła karité należy przyspieszanie gojenia ran. Zawarte w nim substancje delikatnie działają na skórę, niwelując podrażnienia i stany zapalne.

Masło karité z powodzeniem można stosować, aby zapobiec poparzeniom słonecznym. Jest naturalnym filtrem promieni UV o faktorze 3-4. Jeśli przesadziliśmy z opalaniem masło karité także okaże się pomocne.

Osoby mające skórę skłonną do alergii powinny także sięgnąć po masło karité. Nie ma ono bowiem w sobie alergenów mogących podrażnić delikatną skórę.
Sprawdza się także pomocniczo przy osobach ze skłonnością do trądziku lub zapalenia łojotokowego skóry. Skutecznie działa także u osób z atopowym zapaleniem skóry.

Dzięki natłuszczającym i zmiękczającym właściwościom polecane jest dla osób, które mają suche i pękające pięty. Podobnie sprawa się ma ze spierzchniętą czy przesuszoną skórą dłoni.

Sprawdza się także w pielęgnacji ciała. Z dobroczynnych właściwości masła karité powinny korzystać kobiety ciężarne oraz te z nadwagą. Systematyczne stosowanie pomaga skutecznie zmniejszyć rozstępy.

Masło karité jest dobre także dla włosów. Zawarte w nim woski oraz retinol sprawiają, że będzie idealne do włosów łamliwych i suchych. Masło nawilża i odbudowuje strukturę włosa, poprawia jego koloryt i sprężystość. Rozdwojone końcówki włosów szybko staną się tylko złym wspomnieniem.

Masło karité można z powodzeniem stosować u niemowląt i dzieci. Nie powoduje alergii, a tym samym odpowiednio nawilża delikatną skórę dziecka.

Stosowanie masła jest bardzo proste. Wystarczy w dłoniach rozgrzać odrobinę do konsystencji oleju I wsmarować w skórę.

Masło karité jest wszechstronne. Jeden kosmetyk wystarczy, aby cieszyć się zdrową zadbaną skórą i pięknymi włosami.



LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...