Alepia jest moją ulubioną marką naturalnych kosmetyków. Zapewnia wszystkie kosmetyki, których potrzebuję. Są wspaniałe mydła. Klasyczne i z najróżniejszymi dodatkami. Oleje, przebogate kremy, sól z Morza Martwego i błoto, nieocenione savon noir i glinka rhasoull, żele i szampony - czegoż więcej potrzebuje kobieta, aby dbać o urodę?
Alepowe kosmetyki wielokrotnie opisywałam już na blogu.
Dzisiaj przyszedł czas na szampon Alep z Aleppo z olejem nigella.
Nie jest to mój pierwszy alepowy szampon jaki używałam. Odkąd jestem klientką Biolandera (już ponad dwa lata) dobrze poznałam kosmetyki Alepii. Być może wiele z Was pamięta poprzednie szampony. Był jaśminowy i z różą damasceńską, z glinką rhassoul, z siedmioma olejami. Ogarnia mnie nostalgia na te wspomnienia. Po pewnej przerwie wróciły do nas alepowe szampony. W nowych, pięknych opakowaniach. Dobre jak zawsze.
Dość wspomnień. Wróćmy do szamponu Alep z Aleppo z olejem nigella. Skład tego szamponu jest bardzo prosty, oliwa z oliwek i olej laurowy. Można powiedzieć, że to skład klasycznego mydła. Dodano jeszcze olej z nasion czarnuszki siewnej. O czarnuszce jako roślinie leczniczej przeczytacie w poprzednim poście (klik). W tym miejscu chciałabym zatrzymać się przy właściwościach oleju z tych małych czarnych nasion.
Olej z czarnuszki siewnej to jeden z najbardziej cenionych olejów w kosmetologii. Jego chemiczna struktura jest bardzo złożona. Zawiera 15 aminokwasów, proteiny, węglowodany, do 80% niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), witaminy A, B1, B2, C i PP (niacyna), a także wiele minerałów (wapń, potas, żelazo, magnez, selen i cynk).
Najaktywniejszym składnikiem oleju z czarnego kminku jest tymochinon o właściwościach antyoksydacyjnych, przeciwzapalnych i przeciwartretycznych. Działanie przeciwzapalne wykorzystuje się w terapii łuszczycy i wyprysków, a antyoksydacyjne w kosmetykach przeciwstarzeniowych. Dowiedziono ponadto, że tymochinon jest skuteczny w leczeniu alergii.
Olej z czarnuszki działa również przeciwgrzybiczo.
Takie bogactwo aktywnych składników jest dobrodziejstwem dla włosów. Włosy osłabione i łamliwe odzyskają wigor. Zawsze miałam delikatne, słabe włosy. Ten szampon bardzo odpowiada moim włosom. Stosując go od miesiąca zauważyłam, że włosy stają się silniejsze, bardziej sprężyste. Pisząc o myciu włosów alepowymi szamponami dodać trzeba jeden ważny szczegół. Ostatnie płukanie musi zostać wykonane bardzo miekką wodą, pozbawioną wapnia. Wiadomo, że najlepsza byłaby deszczówka. Z kranów niestety nie leci deszczówka. Do ostatniego płukania warto więc użyć wody zakwaszonej sokiem z cytryny lub octem. Ja stosuję ocet jabłkowy. Jeśli o tym zapomnicie, włosy będą przypominały oblepione strąki.
Szampon Alep z Aleppo z olejem nigella to produkt ekologiczny. 99,80 % jego składu to składniki pochodzenia naturalnego; 21,20 % pochodzi z rolnictwa biologicznego. Nie zawiera SLS, parabenów, ftalanów, formaldehydu, PEG, EDTA. Produkty Alepii nie są testowane na zwierzętach.
Wiem, że nie każdemu przypadną do gustu tak proste naturalne kosmetyki. Szampon ten nie powala zapachem. Pachnie jak klasyczne mydło z Aleppo. Ja uwielbiam ten zapach, gdyż kojarzy mi się z czystością. Od dawna wiem, że kosmetyki naturalne pachną inaczej.
Wybrałam Naturę, wybrałam Alepię.
Szampony Alepia do nabycia w Biolanderze!
Z moim kodem rabatowym ep-0882 – 5 % taniej!
nie słyszałam o nim, ale ciekawie się zapowiada:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńJeśli preferujesz naturalne kosmetyki to koniecznie musisz poznać Alepię :)
UsuńAlepia to też jedna z moich ulubionych marek
OdpowiedzUsuńSiła tradycji coś znaczy. Dla mnie to kosmetyki idealne.
UsuńJa tez lubię Alepię. Mydła już dawno zadomowiły się u mnie w łazience ale jakoś szamponu jeszcze nie miałam okazji wypróbować. Chyba czas nadrobić zalełości :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie trzeba zaległści nadrobić :)
UsuńKosmetyki od Alepii też należą do moich ulubionych. Kiedyś załapałam się na jeden szampon z poprzedniej serii. Tych nowych jeszcze nie miałam przyjemności poznać.
OdpowiedzUsuńWypróbowałam prawie wszystkie z poprzedniej serii (na ośle mleko nie zdążyłam się załapać). Wszystkie mi odpowiadały. Marzę, aby wrócił ten z różą damasceńką i jaśminowy.
UsuńMiałam właśnie ten z mlekiem, tylko on nie był z oślim mlekiem lecz z kozim. Z kozim mlekiem i z miodem. Innych, niestety, nie zdążyłam wypróbować.
UsuńNa widzisz. Ja nawet mleko pomyliłam :( Mam nadzieję, że kiedyś się pojawi.
UsuńA ja jestem ciekawa, czy po szamponie z taką ilością olejów włosy nie przetłuszczają się bardziej niż zwykle?
OdpowiedzUsuńMam włosy tłuste u nasady i suche końcówki. Początki były trudne, wtedy kiedy zmieniałam kosmetyki na naturalne włosy szalały. Teraz już nie. W tego tupu szamponach ważna jest na koniec płukanka octowa.
UsuńBianko, a czy stosowanie po umyciu tym szamponem odżywki tej firmy nie likwiduje tego niepożądanego efektu na włosach? Chodzi mi o to, czy zamiast płukanki zakwaszającej można zastosować odżywkę Alepii?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Paweł
Niestety odżywka nie rozwiąze problemu. Wodę zakwaszamy po to, aby była miękka. Tylko taką woda można dobrze wypłukać włosy> W twardej wodzie (a taką w przewadze wszyscy mamy) z mydła lub szamponu na bazie mydła wytrącają się sole wapniowe. To one odpowiadają za te tłuste strąki. Swoją drogą odżywka jest rewelacyjna. Ja roboię tak: myję włosy, potem płukanka octowa, odżywka Alepii i płukanie w normalnej wodzie.
UsuńDziękuję Ci za informacje. Myślałem, że da się obejść ten krok z płukanką :-( Muszę myć włosy codziennie, więc kombinacja szampon + płukanka + odżywka dzień w dzień trochę mnie przeraża. Jestem na etapie poszukiwania swojego niezawodnego zestawu do pielęgnacji włosów. Przerobiłem kosmetyki drogeryjne, fryzjerskie, naturalne, organiczne ze wszystkich niemal półek cenowych i stoję w miejscu. Chcę wzmocnić swoje kłaki. Czytałem dużo o kosmetykach z Syrii, Maroka, itp., o czarnuszce. Problem w tym, że większość szamponów (a szampon jest dla mnie najistotniejszym elementem pielęgnacji, bo muszę nim ciapać łeb codziennie ;-) jest naszpikowana chemią, na którą mój skalp już zaczął reagować nieciekawie. Pewne stosowane na dużą skalę substancje mnie podrażniają (np. Cocamidopropyl Betaine). Z kolei łagodne szampony i słabe ich pienienie oraz słaby poślizg powodują, że wyszarpuję sobie codziennie niepotrzebnie włosy.
UsuńDlatego zainteresowałem się tymi "mydlanymi" szamponami, o których tak dużo i ciekawie piszesz.
Poprosiłbym Cię jeszcze o odpowiedź na 3 pytanka:
1) Jaki jest przepis na tę płukankę i czy wystarczy nią tylko polać włosy czy trzeba ileś razy je płukać?
2) Czy stosowanie kosmetyków Alepia wyklucza pielęgnację zwykłymi detergentowymi szamponami?
3) Czy można (np. na Biolanderze) nabyć próbki tych kosmetyków?
Przepraszam za tak długi post i tyle marudzenia, ale po prostu muszę wykorzystać Twoją wiedzę i doświadczenie :-)))
Płukanka octowa jest bardzo prosta. Na dzbanek o pojemności dwóch litrów biorę około 50 ml octu jabłkowego. Ocet robię sama. Jak już zabraknie to szukam w sklepach ze zdrową żywnością. Najpierw szampon spłukują wodą a potem wolno polewam wodę z octem. I koniec. Myślę sobie, że po naturalnych alepowych kosmetykach szkoda trochę wracać do detergentów chemicznych. Nie słyszałam nigdy o przeciwskazaniach. Moje przechodzenie na naturalne kosmetyki było dość trudne dla skóry. Kilka lat temu pewnego razu powiedziałam dość chemii, skóra się buntowała i wyrzucała różne świństwa. Jeśłi chodzi o próbki - nie wiem czy ma je Biolander. Ja nie miałam takich próbek. Proponuję zapytać w sklepie.
UsuńI jeszcze jedna kwestia przychodzi mi do głowy. Wiem, że stosowanie alepowych szamponów z całym tym octowym rytuałem może być uciążliwe każdego dnia. W Biolanderze jest jeszcze kilka ciekawych szamponów. Myślę o Biorgane z olejem arganowym. Argile Provence ma też perełki - ja lubię ten z białą glinką do włosów jasnych (nie pisałam jeszcze o nim). Jest też z zieloną glinką, wzmacniający. O ile dobrze pamiętam zawiera wyciąg z szałwi. Wzmacnia on włosy. Przypuszczam, że do codziennego stosowania sprawdzi się Douce Nature z pokrzywą i brzozą. Ten ostatni dobrze zmywa oleje z włosów (jeden raz w tygodniu nakładam olej monoi na włosy na cała noc). Muszę dodać, że lubię zmieniać szampony. Włosy wtedy mają szansę wykorzystać różne aktywne składniki. Zastanawiam się czemu Cocamidopropyl Betaine podrażnia skórę głowy. Jest to tensyd pochodzenia roślinnego. Ostatnio także stosuję ciekawy szampon wzmacniający z wyciągiem z szałwi marki Reve de Provence. Też dobrze myje i zmywa moje oleje. W razie pytań proszę o kontakt. Tyle moich luźnych "szamponowych" przemyśleń.
Bardzo bardzo dziękuję Ci za poświęcenie czasu i odpowiedź na moje pytania.
UsuńZdaję sobie sprawę z tego, że dostępnych jest sporo kosmetyków do pielęgnacji włosów, jednak mnie jakoś tak przekonała ta czarnuszka, olej laurowy, więc za szamponami, odżywkami z ich zawartością aktualnie się rozglądam. W sumie to płukanie roztworem octu to nie taka tragedia, więc pewnie spróbuję kosmetyków Alepii niebawem.
Na szampony Douce Nature zwróciłem uwagę, ale wyczytałem na stronie producenta, że wypuszczona jest nowa seria tych kosmetyków bez zawartości ALS, więc zaczekam, aż pojawi się w naszych internetowych sklepach.
Pozdrawiam Cię serdecznie i do "usłyszenia" :-)
Paweł
Droga Bianko Naturalna, pozwolę sobie ponownie zadać Ci pytanie... Tak ostatnio kombinuję i kombinuję i staram sobie w głowie poukładać jakiś jeden jedyny sensowny plan pielęgnacji włosów. Co rusz wyczytam w necie coś nowego i kolejna zagwózdka... Jestem na etapie fascynacji glinkami. Dokładniej - glinki zielonej. Obszar zastosowań - twarz i skóra głowy. Na Biolanderze przy opisach szamponów Alepii jest info, że zaleca się mieszanie porcji szamponu z porcją glinki Beloun. I tu pytanko do Ciebie - czy Ty próbowałaś taką opcję? Ja ostatnimi czasy dodawałem glinkę zieloną do różnych posiadanych szamponów w celu wzmocnienia ich funcji oczyszczających i jednego jestem pewien - nawet chwila działania takiej mieszanki na głowie fajnie zmiękcza włosy i odbija od skóry głowy. I jakby mniej włosów wypada (?) Ciekaw jestem tej glinki Beloun i jej wpływu na działanie szamponu Alepii np. z czarnuszką. Może taki mix zniweluje "mydłowy" charakter szamponów Alepia..
OdpowiedzUsuńNiestety, w kwestii próbek Biolander nie odpowiedział na mojego maila. Szkoda - w ofercie sklepu jest tyle ciekawych pozycji, a kupowanie w ciemno tych nietanich kosmetyków to wielkie ryzyko.
Firma "Argile Provence" też kusi :-)
Pozdrawiam,
Paweł
gdy ostatnio umyłam włosy tym szamponem, a później zastosowałam odżywkę to miałam we włosach pełno takich krótkich żółtych nitek :(
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co to może być. A płukankę octową zastosowałaś?
UsuńA ja mam pełno ziaren czarnuszki w domu (dwa pudełka), których pewnie do końca życia nie zużyję jako przyprawy. Ciekawe czy da się z nich samodzielnie zrobić olej...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
Zapoznam się z ta firmą, bo szukam ratunku dla włosów i uwielbiam naturalne kosmetyki.
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie służy :)
UsuńAlepia ma dobre produkty. Tego jeszcze nie miałam ale zapowiada się równie dobrze jak całą reszta tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to zosatło opisane.
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń