Ani się obejrzymy a już będą święta... Czas prezentów. Może i do mnie trafią jakieś kosmetyczne perełki?
Pokończyło mi się kilka kosmetyków. Ale to dobrze. Przyjęłam
zasadę, że nie kupuję kolejnego kosmetyku z danego rodzaju, póki nie skończę
tego co mam.
Wyjątkowo długo była ze mną pianka do mycia twarzy Funny Bee.
Producent obiecywał, że wystarczy na dwa miesiące.
Spotkała mnie miła niespodzianka.
Pianka jest bardzo wydajna. Pomimo tego, że używałam jej każdego dnia nie
skończyła się po dwóch miesiącach. Towarzyszyła mi każdego poranka jeszcze
przez następne dwa miesiące. Nigdy nie miałam tak dobrego kosmetyku do mycia
twarzy. Jego recenzję przeczytacie tutaj (klik).
Do pielęgnacji twarzy przez ostatnie dwa miesiące używałam
Organicznego toniku do twarzy Argacos.
Wrócę do niego wiosną. Zdecydowanie
poprawił stan mojej mieszanej cery. Sprawił, że obecnie bliższa jest normalnej.
Recenzję przeczytacie tutaj (klik).
Ciało rozpieszczałam jeden raz w tygodniu żelem
peelingującym z ałunem i olejem arganowym Aluna.
Opakowanie wystarczyło mi na 10
aplikacji. Bardzo podoba mi się zapach tego kosmetyku. Kwiaty pomarańczy uwodzą zdecydowaną wonią. Nie ma w niej nic
słodkiego i cukierkowatego. Zużyję moje savon noir i zakupię kolejne opakowanie.
Zainteresowanych recenzją odsyłam tutaj (klik).
Tak jak już wcześniej pisałam odkryłam w mojej ocenie
najlepsze płatki kosmetyczne jakie można sobie wyobrazić. Czysta bawełna i nic
więcej. Mówię o płatkach Douce Nature.
Lubię te owalne. Jako, że jestem oszczędna taki owalny płatek przecinam
na pół i mam dwa. Jednego używam do zmycia makijażu oczu, a drugim nakładam
tonik bądź hydrolat. Jeśli chodzi o płatki kosmetyczne Douce Nature, ich
opakowania poddaję pewnemu eksperymentowi. Zakopałam je w ogrodzie. Opakowanie
biodegradowalne powinno zniknąć po kilku miesiącach. Zobaczymy wiosną… Recenzję
płatków napisałam dość dawno temu. Jeśli ciekawi Was ten produkt odsyłam do
recenzji (klik).
Pora na finansowe podsumowanie. Koszt kosmetyków to 254,80
zł.
Kosmetyki te zaliczyłabym do luksusowych. Każdy z nich może
okazać się fantastycznym gwiadkowym upominkiem.
Zapraszam za zakupy do Biolandera
Z moim kodem rabatowym ep-0882 5 % taniej!
uwielbiam takie posty - świetnie, że się zdecydowałaś! :)
OdpowiedzUsuńPrawie, że w połowie grudnia :) Trzymam sie mojego planu. Czyli pokazać co się kończy i niekupować kolejnego kosmetyku z tej samej grupy. Mobilizuje mnie to do systematycznego zużywania.
UsuńCiekawe kosmetyki zdenkowałaś Bianko. Gratuluję wytrwałości w denkowaniu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą pianką :) Ja mam teraz do wypróbowania piankę do twarzy z Baikal Herbals, ale tą też chętnie bym przetestowała, o ile uda mi się ją znaleźć :)
OdpowiedzUsuńoprócz płatków tych kosmetyków nie znam, gratuluję wytrwałości w denkowaniu Bianko
OdpowiedzUsuń