6 lutego 2012

Kobiety z Mali dają nam cząstkę siebie

Chciałabym zaprezentować Wam mydło KEA Karité z henną. Chcę, abyśmy wspólnie spojrzeli na nie z szerszej perspektywy.

Powiecie: mydło jak mydło. Jaka perspektywa? Ma dobrze spełniać swoją higieniczną funkcję i tyle.

To prawda. Bardzo często do takiego właśnie myślenia ograniczamy się. Chcę jednak nawiązać do świadomej konsumpcji.



Przytoczę w tym miejscu myśl Williama T.Cavanaugh zawartą w eseju filozoficznym o ekonomii pt. „Pożarci”: „Bez obustronnej korzyści żadna wymiana nie dojdzie do skutku.”.
Staram się być świadomą konsumentką. Moje mieć oznacza dla malijskich kobiet być.

W poprzednich postach:
starałam się przybliżyć sprawy kobiet Sahelu, ich ciężką pracę z sektorze wytwarzania masła karité. Pamiętacie o tym, że Mali jest jednym z najbiedniejszych państw świata. Masło karité stanowi ważną gałąź gospodarki tego kraju. Zgodnie z tradycją ta ciężka praca zarezerwowana jest dla kobiet.

Na kupnie tego mydła mają skorzystać obie strony, kobiety z Mali oraz ja - konsumentka.
Kupując produkty KEA Karité rodzi się zapotrzebowanie na masło karité wytwarzane przez malijskie kobiety. Popyt pozwala je sprzedać bezpośredniemu importerowi za godziwą zapłatę.

A ja? Jak skorzystałam na tej wymianie? Nabyłam dobre naturalne mydło. Powstało w wytwórni Kaloje. W 62 % składa się z masła karité i oleju kokosowego. Wzbogacono je henną (5% zawartości). Pozostałe składniki to woda oraz ekstrakt nadający zapach. Dzięki zawartości henny mydło ma ciemną, brunatną barwę. Zapach tego mydła jest specyficzny, ziołowy, dość intensywny i ostry. Gdybym miała wybierać mydło tylko po zapachu nie wybrałabym go. Brunatna kostka jest dość nierówna na swoje powierzchni. Muszę przyznać, że niezbyt mnie to mydło swoim wyglądem i zapachem zachęciło do używania. Atutem stał się naturalny skład i certyfikat Ecocert. Ciekawość, jak to w przypadku kobiet bywa, wzięła górę. I co się stało ? Mydło złagodniało. Brunatna, chropowata kostka w kontakcie z wodą stała się gładka (dostrzeżecie to na zdjęciach).


Ostry, ziołowy zapach gdzieś prysł. Pozostała delikatna woń ziół bliżej mi nie znanych. To pewnie tajemnica malijskich kobiet, ich doświadczeń i wiedzy, przekazywanych z pokolenia na pokolenie, z matki na córkę. Niech tak pozostanie. Nie muszę wiedzieć jakich użyły ziół i roślin.
Mydło dobrze się pieni. Piana jest aksamitna. Śmiem nawet twierdzić, że tak aksamitnej piany nie dało żadne naturalne mydło, które do tej pory używałam (a było ich wiele). Wyraźnie czuję, że dużo w nim masła karité. Używam tego mydła w higienie całego ciała. Namydlam się nim i pozostawiam na dwie, trzy minuty mydlaną pianę, aby skóra mogła chłonąć dobroczynne walory masła karité. Bardzo polubiłam to mydło. Mam jeszcze jedno – z miodem. Na jego recenzję przyjdzie Wam poczekać długo, gdyż mydło z henną jest twarde, a przez to wydajne.

Zapraszam po produkty KEA Karité do Biolandera!
Kupując je przyczyniacie się do walki z ubóstwem kobiet w Mali!
Twoje mieć to dla malijskiej kobiety być!


1 komentarz:

  1. Rozgościłam się w twym blogu, który zawiera dużo ważnych i interesujących mnie tematów. Tak jak ty jestem wielbicielką naturalnych mydeł w kostce i podobnie, jak tu napisałaś, kupując produkt cieszy mnie informacja, że w pewien sposób, w jakimś ubogim kraju, pomagam kobietom, które wykonują swa ciężką pracę.Tak jest z na pewno masłem shea i innymi produktami fair trade. Niestety mydła, o którym piszesz powyżej i marki KEA na Biolanderze już nie ma ( cóż, dawny post), ale muszę ci powiedzieć, że podobne, z twego opisu mydełka z wielkim zadowoleniem kupuję w sklepie Blisko Natury. Są to mydła Wild Earth Nepal, niesamowite, wypróbowałam już chyba z 5, następne 3 czekają, bo nie mogę się im oprzeć, gdy robię tam zakupy, w ofercie Wild Earth jest podobnie mydło do opisywanego przez ciebie ostatnio- z czerwoną glinką, niestety trochę droższe. Kupując mam choć szczyptę satysfakcji, że kilka kobiet w Nepalu ma trochę więcej zarobionych pieniędzy na zwykłe życie w tym ubogim kraju. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie... Będzie mi miło przeczytać. Jeśli chcesz zapytać - pytaj. Chętnie odpowiem.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...