26 czerwca 2012

Cytrynowy powiew świeżości ... czyli o hydrolacie werbenowym

Kilka lat temu zmieniałam moje nastawienie do pielęgnacji ciała. Do kosza powędrowała większość drogeryjnych kosmetyków. Tak zaczęła się moja przygoda z naturalnymi kosmetykami. Każdego dnia odkrywam nowe możliwości naturalnej pielęgnacji. Matka Natura daje olbrzymi wybór! Dawniej nie wyobrażałam sobie pielęgnacji twarzy bez toników. Toniki jednak zniknęły z mojej łazienki. Zastąpiłam je hydrolatami. Hydrolatom poświeciłam już kilka postów. Jest to moje wielkie odkrycie.
Lubię odkrywać walory pielęgnacyjne coraz to nowych roślin.

Z tego powodu z wielką ochotą sięgnęłam po hydrolat werbenowy.


Uzyskuje się go w procesie destylacji z parą wodną ulistnionych gałązek lipii trójlistnej zwanej potocznie werbeną cytrynową.
Lipia trójlistna (Lippia citriodora triphylla) czyli cukrownica, alozja trójlistna, werbena cytrynowa należy do rodziny Verbenaceae. Jest wieloletnim krzewem o dekoracyjnych i pachnących liściach osiągającym 2 metry wysokości. Werbeny cytrynowej nie należy mylić z werbeną pospolitą (Verbena officinalis) należącą do tej samej rodziny, ale dużo mniej aromatyczną. Lipia trójlistna pochodzi z Ameryki Południowej. Do Europy została sprowadzona z Peru w XVIII wieku. Obecnie uprawiana jest na całym świecie.
Werbena cytrynowa, a właściwie olejek z niej uzyskiwany używany jest w przemyśle perfumeryjnym do aromatyzowania mydeł, szminek, toników i olejków do pielęgnacji skóry. Jest składnikiem wielu drogich perfum. Jeśli mamy olejek eteryczny to i mamy hydrolat. Ma on ma piękny, świeży cytrynowy zapach. Ja w nim wyczuwam dodatkowo aromat suszonej śliwki. Hydrolat werbenowy przeznaczony jest do pielęgnacji skóry tłustej. U mnie doskonale matuje strefę T. Lubię używać go rano. Zmatowiona skóra lepiej „trzyma” makijaż. Czasami hydrolatem tym spryskuję włosy, aby szybko je ułożyć. Świeży cytrynowy zapach towarzyszy mi przez cały dzień.


Hydrolat werbenowy kupicie w Biolanderze
Z moim kodem rabatowym ep- 0882 – 5 % taniej!


3 komentarze:

  1. Też uwielbiam hydrolaty, ale póki co próbowałam tylko różanego i oczarowego. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubie hydrolaty, są naprawdę wszechstronne. Obecnie mam z kocanki, ale śmierdzi tak okrutnie że nie moge się zmusic do jego używania. Chyba zamówie sobie jakis przyjemniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię hydrolaty - zastąpiłam nimi toniki. Aktualnie używam hydrolat lawendowy. Hydrolatu werbenowego jeszcze nie używałam.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie... Będzie mi miło przeczytać. Jeśli chcesz zapytać - pytaj. Chętnie odpowiem.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...