4 października 2011

Oczarował mnie oczar ...

Jesienią, gdy wszystkie rośliny pogrążają się we śnie, tylko jeden oczar dodaje blasku pochmurnym dniom. Złotożółe liście i kwiaty ożywiają monotonny, szary krajobraz późnej jesieni.

Istnieje sześć różnych gatunków oczarów. Tylko jeden z nich, oczar wirginijski (hamamelis virginiana), wykorzystywany jest w lecznictwie.

Oczar wirginijski jest okazałym krzewem. Porasta on kaministe brzegi rzek i strumieni wschodniej i środkowej części Ameryki Północnej. Nazwa gatunkowa virginiana wskazuje na pochodzenie tego oczaru ze stanu Wirginia.

Jak już wspomniałam, oczar kwitnie niepostrzeżenie w październiku i listopadzie. Jasnożółte kwiaty często przesłonięte są przez przebarwiające się w tym czasie na złotożółto liście.


Indianie wykorzystywali oczar wirginijski od setek lat. Do europejskiego oficjalnego lecznictwa roślinę tę wprowadził w XIX wieku niemiecki lekarz i profesor farmakologii, Konstantin Hering.


W Europie uprawia się oczar tylko do celów zielarskich. W ogrodach czasami sadzi się jego ozdobne odmiany.

Surowcem leczniczym są liście zbierane latem lub wczesną jesienią. Wczesną wiosną natomiast zbiera się korę z drobnych ściętych gałązek. Z liści oraz młodych gałązek w procesie destylacji z parą wodną uzyskuje się wodę oczarową.

Badania skutków zewnętrznego stosowania przetworów z oczaru wykazują, że jest bardzo dobrze tolerowany przez skórę i niezwykle skuteczny w leczeniu jej schorzeń. Takie działanie zawdzięcza oczar zawartości garbników i flawonoidów. Olejek oczarowy działa antyseptycznie, kwasy organiczne – przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie. Garbniki uszczelniają błony komórek skóry i śluzówek. Hamują także rozwój bakterii i wirusów, łagodzą stany zapalne oraz uśmierzają swędzenie. Właściwości ściągające sprzyjają tamowaniu miejscowych krwawień. Skaleczenia i rany przez to goją się prędzej. Flawonoidy zwiększają wytrzymałość naczyń krwionośnych. 


Łatwo teraz zrozumieć dlaczego oczar wirginijski jest tak skuteczny w leczeniu wszelkiego rodzaju chorób skóry. Preparaty oczarowe z powodzeniem mogą być wykorzystywane w leczeniu skóry skłonnej do dermatoz u dzieci (ogniopiór), w atopowym zapaleniu skóry, łuszczycy i grzybicy u dorosłych. Wyniki badań potwierdzają, że maść oczarowa nie ustępuje maści kortyzonowej w łagodzeniu objawów atopowego zapalenia skóry (neurodermitis). Obie maści w ciągu trzech tygodni doprowadziły do wyraźnej poprawy stanu zdrowia u osób cierpiących na tę chorobę.

Stosowany w kosmetykach wyciąg z oczaru wirginijskiego poprawia ukrwienie i koloryt cery.

Nie mam wielkich problemów z cerą. Wodę oczarową jednak bardzo polubiłam. Jak każdy chcę zatrzymać czas. Woda oczarowa dobrze mi w tym pomaga. Wspaniale łagodzi podrażnienia, odświeża i napina skórę. Pokuszę się o twierdzenie, że jest niezrównana w przypadku cer mieszanych. Dobrze matuje tłustą strefę „T”. Siateczka drobnych naczynek także stała się mniej widoczna. Woda oczarowa obok tej różanej na stałe gości wśród moich kosmetyków. Kupując kosmetyki staram się wybierać te certyfikowane. Dobrą wodę oczarową (hydrolat hamamelis) kupuję w Biolanderze.

Każdy z Was może ją tam nabyć z moim kodem rabatowym – ep-0882 – 5 % taniej (jak i pozostałe kosmetyki w tym sklepie).



Pozwólcie i Wy tej jesieni oczarować się oczarowi!

2 komentarze:

  1. Świetny blog, mnie też interesują zioła i inne rośliny. Bardzo mi się spodobała tematyka dlatego dodaje cię do obserwowanych i jeszcze nie raz tu wejdę. Zapraszam do mnie www.marlanails.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak bym miała ogród wielki - to bym sadziła wszystko co zdrowe a potem bym tylko korzystała!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie... Będzie mi miło przeczytać. Jeśli chcesz zapytać - pytaj. Chętnie odpowiem.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...