Róża towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów. Królowa
kwiatów uchodzi za najstarszą i zarazem najbardziej tradycyjną roślinę uprawową
ludzkości. Najstarsza znana ilustracja róży znajduje się na Krecie w pałacu
Knossos, na "Fresku z niebieskim ptakiem" liczącym 3500 lat.
Safonie zawdzięczamy nazwanie róży królową kwiatów. Róże
towarzyszyły biegowi historii od Grecji do Rzymu. Po czasach Karola Wielkiego
przez stulecia róża przetrwała w klasztorach jako roślina lecznicza. Czasy
wypraw krzyżowych na nowo odkryły różę. Do Europy wtedy zawitała pięknie
pachnąca róża damasceńska. Pochodzi ona z Syrii. "Syria" znaczy
prawie tyle co "kraj róż". Nie dziwmy się, że swym zapachem róża damasceńska
podbiła całą Europę.
Moje serce róże podbiły już dawno. Każdego różanego mydełka
muszę spróbować, zwłaszcza w jesienny szary czas. Tym razem sięgnęłam po
Mydełko Eglantine Marius Fabre.
Tradycja mydeł pochodzących z mydlarni Marius Fabre sięga
roku 1900. Południe Francji słynie z obfitości oliwy z oliwek oraz z soli Camarque.
Nic dziwnego, że obfitość oliwy zaowocowała wspaniałymi oliwkowymi mydłami.
Mydlarnia Marius Fabre to historia czterech pokoleń, której
punktem centralnym jest oczywiście mydło. Mydła Marius Fabre wytwarzane są wyłącznie z olejów
roślinnych. Podstawą jest oliwa z oliwek. Nie ma w nich tłuszczów
zwierzęcych, barwników i parabenów.. Nie
są testowane na zwierzętach.
Mydło różane bardzo delikatnie pachnie. Dobrze się pieni.
Jest mydłem bardzo twardym. Nie ma więc tendencji do rozmakania w mydelniczce.
Dodatek masła karite sprawia, że skóra jest delikatnie natłuszczona. Idealne
dla całej rodziny.
Mydła te występują w kilku wariantach zapachowych. Ja
wybrałam jeszcze jaśmin.
Mydła Marius Fabre do nabycia w Biolanderze
Zakupy z moim kodem rabatowym ep-0882 – 5 %
taniej!
u mnie różane kosmetyki różane królują od dawna! :)
OdpowiedzUsuńU mnie tak jak napisałam "Bez róż ani rusz" :) Uwielbiam kosmetyki z różą w roli głównej ;)
UsuńCiekawe mydełko :)
OdpowiedzUsuńJa jakiś czas temu dostałam naturalne tureckie mydełko oliwkowe z liściem :) Właśnie mi przypomniałaś, że nawet go nie przetestowałam! :) Zapraszam do siebie, dopiero zaczynam, ale mam nadzieję, że Cię zainteresuję :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję ;)
UsuńJa również uwielbiam różę, zakochałam się w niej na nowo odkąd zaczęłam używać naturalnych kosmetyków :) Mydełko wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPodobnie było ze mną. DAwniej nie znosiłam takego zapachu. Pewnie dlatego, że był syntetyczny :)
UsuńTeż mam słabość do różanych kosmetyków:) A róże są moimi ulubionymi kwiatami:) Zaintrygowałaś mnie tym mydłem:) Zwracam uwagę na to, czy tego typu produkty są wolne od tłuszczów zwierzęcych:)
OdpowiedzUsuńTylko tłuszcze roślinne :)
UsuńMydełko bardzo ciekawe. Lubię zapach róży w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńObok jaśminu mój ulubiony zapach ;)
Usuń