14 lipca 2013

Stawy już nie bolą... czyli o oleju z czarciego pazura Argile Provence

Naturalna pielęgnacja sprawiła, że odkrywam bogactwo przeróżnych olei i maceratów. Muszę przyznać, że sięgam po nie znacznie chętniej niż po kremy.
Jedną z marek, którą sobie cenię jest Argile Provence.  Wśród kosmetyków tej marki znajdziemy tzw. oleje piękna (Huile de Beaute). Oleje te nie tylko mają gwarantować nam piękno, ale też i zdrowie.
Wśród olei wypatrzyłam macerat z czarciego pazura.

Maceraty uzyskuje się nie w procesie tłoczenia rośliny, ale poprzez wyciąganie z rośliny jej leczniczych właściwości za pomocą neutralnego oleju. Zazwyczaj pozostawia się zioła zmieszane z olejem na słońcu przez jakiś czas, a następnie odsącza się części roślinne. W ten sposób składniki mają dość czasu na przejście i skumulowanie się w oleju.
Argile Provence do swoich maceratów używa oleju słonecznikowego.
Olej słonecznikowy, jak wszyscy wiemy, powstaje z pestek słonecznika. Ma złocistą barwę i delikatny zapach. Zawiera kwasy wielonienasycone ( w tym kwas omega-6). Jest bogatym źródłem witaminy E oraz minerałów (miedź, cynk, selen, żelazo).
Diabelski pazur (Harpagophytum procumbens), zwany także diabelskim szponem lub hakoroślą, to wyjątkowa roślina, która świetnie radzi sobie w trudnych, pustynnych warunkach. Jej piękne, czerwone kwiaty można podziwiać tylko podczas rzadkich opadów deszczu. Nazwa rośliny pochodzi od owocu, który jest kolczastą torebką przypominającą łapę z pazurami. Bulwy czarciego pazura zbiera się na jesień.

Zadziwiające jest działanie diabelskiego pazura w walce z licznymi dolegliwościami i schorzeniami. Ta niezwykle odporna roślina jest skutecznym środkiem szczególnie w dolegliwościach reumatycznych, ale także przy artretyzmie, bólach mięśni i stawów i stanach zapalnych.
Na butelce znajduje się napis: "Souplesse Articulaire".  Oznacza on "elastyczność stawów".
Od czasu do czasu dopadają mnie przeróżne stawowe bóle. To za sprawą dawnych urazów.  Polskie wilgotne lato także nie służy mojemu zdrowiu.  Regularnie wcieram olej z czarciego pazura w bolące stawy (kręgosłup i stawy skokowe). Dolegliwości oczywiście nie znikają. Są jednak złagodzone. I co najważniejsze nie muszę sięgać po leki przeciwbólowe.
 
Natura daje nam wiele ziołowych leków. Trzeba chcieć je tylko odkryć i stosować. Systematycznie. Bo tylko systematyczne stosowanie daje pożądane efekty.
Olej z czarciego pazura posiada certyfikat Cosmetique Bio.
Oleje piękna i zdrowia kupicie w Biolanderze
Z moim kodem rabatowym ep-0882 – 5 % taniej!

7 komentarzy:

  1. Musze przyznać, że bardzo ciekawy produkt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarci pazur jest wykorzystywany przez firmy farmaceutyczne w różnych lekach na bóle stawowe.

      Usuń
  2. Zaciekawił mnie. Ja na bóle stosuję indyjski olejek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawostka :) Coś dla mnie bo mnie kolano łupie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mnie zaciekawiłaś tym specyfikiem!

    OdpowiedzUsuń
  5. strasznie podobają mi się te butelki. Normalnie zakochałam się :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja sobie cenię olej laurowy na takie dolegliwości. Pomyślę jednak i o tym.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie... Będzie mi miło przeczytać. Jeśli chcesz zapytać - pytaj. Chętnie odpowiem.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...