Z momentem pojawienia się kolorowych kosmetyków ZAO Make-up
Organic w Polsce za sprawą Biolandera postanowiłam zaufać nowej marce i …
wymieniłam wszystkie moje kosmetyki do makijażu. Zachwycily mnie składy kosmetyków i niepowtarzalne opakowania.
Używane do tej pory marki
poszły w odstawkę. Najbardziej ucieszyłam się gdy zobaczyłam brązowy
tusz do rzęs.
Tusz do rzęs jest tak naprawdę u mnie podstawowym
kosmetykiem w makijażu. Umalowane rzęsy sprawiają, że już czuję się dobrze.
Dlaczego ucieszył mnie tusz brązowy? Wśród naturalnych tuszy brązowy tusz wcale
nie jest popularny. Z zakupem czarnego nie ma problemu. Mnie jednak czarny tusz
po prostu nie pasuje. Z jasną, nordycką karnacją daje zbyt duży kontrast.
Inaczej jest z brązem. To kolor wymarzony dla wszystkich blondynek.
Od tuszu do rzęs wymagam bardzo dużo. Przede wszystkim musi
być to produkt w pełni naturalny. Nie może podrażniać wrażliwych oczu.
Oczywiście musi spełniać swoje makijażowe zadanie bez zastrzeżeń. Musi równo
pokrywać rzęsy, bez grudek. Do tego potrzebna jest ergonomiczna szczoteczka.
Tusz nie może się osypywać, nawet po całym dniu. I ostatnia cecha tuszu
idealnego – musi łatwo się dać zmyć.
Mascara ZAO jest kosmetykiem w 100 % naturalnym. Nie obawiam
się więc o podrażnienia oczu. Bez obaw mogą ją więc stosować osoby o wrażliwych
oczach.
Bogaty, naturalny skład jest bardzo interesujący. Formuła tego tuszu oparta jest na oleju
rzepakowym (Brassica Campestris Oleifera
Oil). Olej ten ma działanie zmiękczające, wygładzające.
Kolejnym ważnym składnikiem jest hydrolat z szałwii
zapobiegający podrażnieniom i zaczerwienieniom.
Guma arabska z żywicy akacji senegalskiej (Acacia senegal
gum) od dawna stosowana jest w tuszach do rzęs i kredkach do oczu. Jest ona
bogata w polisacharydy i glikoproteiny. Ponadto jej zaletą są właściwości
zmiękczające, wygładzające i regenerujące. Jest delikatna dla oczu.
O odpowiednią aseptykę tuszu dba sproszkowane srebro. Ten naturalny konserwant chroni produkt przed
zepsuciem.
Skład tuszu jest bez zarzutu.
Jego aplikacja także. Moją uwagę zwróciła szczoteczka. Jest
ona stosunkowo długa w porównaniu do innych. Łatwo się ją prowadzi. Nie nabiera
zbyt dużo tuszu, dobrze rozdziela rzęsy. Jest to miękka szczoteczka.
Jedna aplikacja tuszu wystarczy dla wykonania dziennego
makijażu. Na wieczór, dla bardziej otwartego oka proponuję dwukrotne nałożenie
tuszu. Tusz nie skleja się nawet po dwukrotnej aplikacji. Najważniejszą dla
mnie jego cechą jest to, że nie osypuje się. Czy raz, czy dwukrotnie nałożony pozostaje na
swoim miejscu.
Tusz nie jest wodoodporny. Ja zresztą takiego nawet nie potrzebuję.
Stosunkowo łatwo się go zmywa. Ja do tego celu używam płynu micelarnego Argile
Provence.
Kosmetyki ZAO Make-Up Organic kupicie w Biolanderze
Z moim kodem rabatowy ep-0882 – 5 % taniej!
Myślę, że dobre posunięcie, rzęsy po jakimś czasie odczują zmianę i na pewno staną się lepsze niż kiedykolwiek! Piękne, drewniane opakowanie :) Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńMam jedno słowo określające efekt po pomalowaniu rzęs tym tuszem - miękkość spojrzenia.
UsuńMnie urzekło opakowanie :)
OdpowiedzUsuńMnie także :)
UsuńSą to stosunkowo drogie kosmetyki, lecz biorąc pod uwagę ich "naturalność" z czasem sama postaram się na nie przerzucić :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety naturalne kosmetyki nie należą do tanich. Warto jednak w nie inwestować. Dla własnego zdrowia i urody.
UsuńBaaardzo mnie zaciekawiłaś. Od dawna poszukuję tuszu, który nie będzie robił krzywdy moim rzęsom :)
OdpowiedzUsuńNie szkodzi oczom. Dla mnie to najważniejsze.
UsuńMoje oczy nie są aż tak wrażliwe, ale ostatnio moje rzęsy bardzo się osłabiły.
UsuńJa tuszuję rzęsy Laverą. Mam brązową i czarną. Ciekawy ten Twój tusz.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńOdkąd używam tuszu Alverde, moje rzęsy przestały wypadać. Przy tradycyjnych maskarach strasznie się przerzedzały. Niektóre tusze mnie podrażniały. Teraz nie mam z tym problemu, ale niektóre naturalne ekstrakty też mogą alergizować, dlatego trzeba zachować czujność;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że trzeba bardzo rozważnie wybierać tusz.
UsuńNawet najlepszy opis nie zastąpi prezentacji na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam. Kiepskie robię fotki :(
UsuńOpakowanie faktycznie bardzo ciekawe, mnie też wystarcza tusz, aby czuć się już dobrze. Poza samą maskarą, staram się nakładać na rzęsy olejek rycynowy, świetnie na nie działa, przyciemnia, przeciwdziała wypadaniu i wzmacnia niesamowicie. Jak wykończę moje tusze, może pomyślę o zamówieniu tego, skoro tak świetnie się spisuje. :)
OdpowiedzUsuńJestem z niego bardzo zadowolona :)
UsuńCzy rzęsy po tym tuszu są elastyczne? Mam problem z kruszeniem rzęs, jeśli tusz za bardzo je usztywnia :(
OdpowiedzUsuńaMoję rzęsy są elastyczne. Ten yusz nie usztywnia. Daje bardzo naturalny efekt.
UsuńNigdy nie używałam organicznych kosmetyków. Może najwyższy czas zacząć?
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz, zajrzyj na moje rozdanie: http://kkamilaa.blogspot.com/2013/01/urodzinowy-giveaway.html Pozdrawiam.
Ciężko mi znaleźć drogeryjna maskarę w brązie, ktora ładnie czesze jasne rzęsy, o naturalnej nawet nie marzyłam- tam wybór jeszcze mniejszy, a tu niespodzianka- w naturalnych kosmetykach jest taka:)
OdpowiedzUsuńTeż planuję je kupić, kiedy skończę obecny zapas tuszów.
OdpowiedzUsuń