Olejowanie włosów jest bardzo popularną metodą dbania o ich
piękno. Wcierać we włosy można najróżniejsze oleje. Ja sama lubię je zmieniać
co jakiś czas. Moje włosy korzystały już z dobrodziejstw oleju kokosowego i
oleju arganowego. Dla odmiany sięgnęłam po oliwę z oliwek i olej z czarnuszki.
Oba drogocenne oleje znalazłam w Olejku
do włosów Luxuriante Alepii.
Olejek do włosów to mieszanka oliwy z oliwek, oleju z
czarnuszki oraz olejku lawendowego. Umieszczono go w szklanej butelce z
mrożonego szkła. Bardzo cenię sobie kosmetyki w szklanych słoiczkach i
butelkach. Tylko dla tych najlepszych wybiera się szklane opakowania.
A teraz trochę o składnikach olejku. Nie ma ich dużo. Tylko
trzy.
Oliwę z oliwek
doskonale znamy z kuchni. Wytwarzana jest w miąższu oliwki. Oliwa ma
zabarwienie od złocistożółtego do żółtozielonego. Ma łagodny, owocowy smak i
bogaty aromat. Zawiera kawasy omega-9, omega-6, omega-3, kwas stearynowy i
palmitynowy, nasycone kwasy tłuszczowe, związki mineralne (fosfor, potas i
żelazo) oraz witaminy A,E,D i K. W
kosmetykach przede wszystkich wykorzystuje się właściwości poprawiające
ukrwienie skóry i rozgrzewające. Polecana jest do pielęgnacji skóry suchej, źle
ukrwionej, dojrzałej, łuszczącej się i pękającej.
Czarnuszka, mimo,
że nazywana czarnym kminkiem, z kminkiem nie ma nic wspólnego. Pochodzi z południowo-zachodniej
Azji i basenu Morza Śródziemnego. Jest
ziołem o długiej historii, dawniej bardziej rozpowszechnionym i cenionym, jako
lek o szerokim zastosowaniu. Surowcem zielarskim są nasiona czarnuszki. To z
nich wytłacza się olej. Ma on wysoką zawartość wielokrotnie nienasyconych
kwasów tłuszczowych. Są one niezbędne do produkcji prostaglandyny E1, która
działa w organizmie przeciwzapalnie i zatrzymuje reakcje alergiczne.
Olejek do włosów zawiera jeszcze jeden składnik – olejek z kwiatów lawendy.
Przypuszczam, że w tym kosmetyku olejek lawendowy nie znalazł się przypadkowo.
O lawendzie przeczytacie tutaj.
Olejek do włosów ma intrygujący zapach. Lawenda nie dominuje
w tej kompozycji. Wyczuwam charakterystyczną, ostrą woń czarnuszki. Lawenda ją łagodzi.
Olejek na włosy nakładam z reguły na cała noc. Przed
nałożeniem podgrzewam go w kąpieli wodnej. Ciepły olejek lepiej przenika w głąb
skóry.
Rano zmywam olejek szamponem. Nie używam żadnego agresywnego
detergentu. Szampon Argile Provence z białą glinką (klik) dobrze sobie radzi. Trudno
jednoznacznie ocenić mi wzmacniające i stymulujące działanie tego olejku. Nie
mam bowiem większych problemów z włosami dzięki naturalnej pielęgnacji. Olejku
tego używam, aby zachować dobrą kondycję moich włosów. Warto dbać systematycznie o włosy.
Kosmetyki Alepii kupicie w Biolanderze
Z moim kodem rabatowym ep-0882 – 5 % taniej!
hmm.. ale olej:) ta pojemność jest taka niewielka:( na moje włosy to by chyba starczyło na jakieś 3 - 4 aplikacje jak bym chciała pokryć je całe tym cudeńkiem. Dla mnie to rozwiązanie było by bardzo nieekonomiczne ale może tak do czegoś innego bym go mogła wykorzystać:)
OdpowiedzUsuńU mnie wystarczy niewielka ilość. Nie lubię jak z włosów kapie mi tłuszcz. Z powodzeniem można do wykorzystać do twarzy. Oczywiście jeśli komuś służy oliwa z oliwek.
UsuńUżywałam olejek z czarnuszki w połączeniu z olejem arganowym. Służył moim włosom.
OdpowiedzUsuńTo bardzo ciekawe połaczenie.
UsuńLubię takie proste kompozycje, okazują się niezwykle skuteczne...
OdpowiedzUsuńProste składniki i wielka moc.
UsuńUżywałam do włosów oleju arganowego i oleju z czarnuszki ale każdego z osobna. Taka mieszanka może być ciekawa...
OdpowiedzUsuńProponuję połączyć.
UsuńPierwszy raz widzę ten olej.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego z czarnuszki. Ciekawa jestem jakie efekty dawałby na moich włosach ;)
Wypróbuj. Inaczej się nie dowiesz jak działa.
Usuń