Jesień puka już do drzwi.
Przez wiele długich miesięcy przyjdzie tęsknić do letniego ciepła. Z nastaniem pierwszych chłodnych poranków
staram się otulać ciepłymi zapachami. Czas jakiś temu wypatrzyłam sobie w
Biolanderze wodę toaletową Ambre marki BleuJaune en Provence.
Przypuszczam, że marka ta jest mało znana w naszym
kraju. Savonnerie BleuJaune en Provence
(Słońce i Niebo Prowansji) to rodzinna firma która została założona w 2003 r. w
Oppède, w samym sercu Prowansji. Celem BleuJaune jest tworzenie prawdziwych
prowansalskich produktów - autentycznych i najwyższej jakości.
W ofercie firmy znajdziemy mydła, zarówno w kostkach jak i
płynie, sole kąpielowe, wody toaletowe.
Przejdźmy jednak do mojej wody toaletowej. Ambre to bursztyn.
Zapach tej wody toaletowej jest kwintesencją ciepła. Woń
jest dość mocna, intensywna. Odrobinę ziołowa. W zapachu tym czuję orientalne
przyprawy. Kiedy ziołowe i orientalne akordy już przebrzmią na skórze rozwija
się ciepły zapach. Trudno go nazwać i opisać.
Taki jest bursztyn.
Bardzo żałuję, że wody toaletowe marki BleuJaune en Provence
nie są już dostępne w Biolanderze. Mam nadzieję, że wrócą. A wtedy z pewnością
będę chciała powąchać pozostałe 9 zapachów. Wody toaletowa powstają na bazie olejków eterycznych. Lubię takie pachnidła. Zwłaszcza, że ich twórcami są mistrzowie z Grasse.
Hmmm, to może być ciekawy zapach :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo głęboki :)
Usuńciekawe czy pachnie ambrą-taką jak lubię-arabską... jesli tak-to zdecydowanie chciałabym powąchać:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak pachnie arabska ambra.
UsuńNiestety to raczej nie dla mnie. Nie przepadam za takimi zapachami.
OdpowiedzUsuńWiadomo, rzecz gustu.
Usuńchętnie bym powąchała, może by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńNiestety technika nie pozwala na zaprezentowanie zapachu.
Usuńjakie piekne zdjęcia porobiłaś *.* skupiły całą moja uwagę :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Takie mam skojarzenia z tym zapachem. Brąz, bursztyn, rozproszone światło.
Usuń